Mamy XXI wiek. No już od paru dobrych lat. Wiele rzeczy, za których płacenie kiedyś było standardem, dziś powinno być darmowe. A niestety nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Warto to sobie uświadomić, bo rzeczywiście nie wszystko powinno nas cokolwiek kosztować. Zobacz, za co płacić nie powinieneś.

WiFi poza domem

To chyba jasne. Obecnie jest tyle miejsc z darmowym dostępem do internetu, że płacenie za nie – czy to na lotnisku, czy w kawiarence internetowej czy gdziekolwiek indziej – jest burżujskim pomysłem. A niestety sieci komórkowe wciąż uważają, że tak powinno być. Spróbuj znaleźć darmowy internet na lotnisku – naprawdę ze świecą szukać takiego dostawcy. Na szczęście coraz częściej mamy w smartfonach pakiety danych komórkowych i pocztę czy fejsa możemy sprawdzić sobie gdzie chcemy i to w ramach pakietu/abonamentu.

A jeśli nie masz pakietu danych, to po prostu poczekaj, facebook nie zniknie do czasu, gdy nie dotrzesz do domu czy pracy albo McDonaldsa 🙂

Przedłużone gwarancje

Serio, nigdy nie wiadomo, kiedy coś Ci się zepsuje. Może to być zarówno pól roku po zakupie, jak i 5 lat po nim. Płacenie, i to często dużych pieniędzy, za rozszerzoną gwarancję, jest szalone. To najczęściej pieniądze wyrzucone w błoto.

Dodatki do jedzenia – sosy

Serio keczup dodatkowo płatny 1 zł? W dzisiejszych czasach? No chyba Państwo żartują 🙂 Chciałabym napisać, że co innego sos-specjalność zakładu, przygotowywany na miejscu, drogi w produkcji itp. Ale uważam, że w szanujących się restauracjach powinno to być za darmo. A już na pewno łyżka takiego sosu nie powinna kosztować 3,5 zł.

Lód

Kupowanie lodu zamiast samodzielne zrobienie go, to jakiś absurd 😉 Ktoś z moich znajomych ostatnio powiedział, że zawsze kupuje lód na stacji benzynowej, bo nie chce mu się go robić. Trochę go wyśmiałam. Bo co to za robota? Kupujesz woreczki, wlewasz do nich wodę, chowasz do zamrażarki. I gotowe 🙂 Lód za darmo. No, za cenę wody.

Woda do picia

To akurat kontrowersyjny temat. Kiedyś pisałam, że nie ma sensu kupować wody do picia, skoro można filtrować/pić kranówkę. Moje zdanie mocno się w tej kwestii zmieniło, kiedy po pewnym czasie picia wody filtrowanej okazało się, że w moim organizmie brakuje wielu minerałów (znasz różnicę między wodą źródlaną zbliżoną do kranówy, a wodą mineralną?). Ale picie takiej wody raz na jakiś czas nie zaszkodzi, a dodatkowo za nią płacić nie trzeba. Inna kwestia to w ogóle ceny wody na lotniskach. Nie możesz przynieść swojej, to kosztuje miliony monet.

Opłaty bankowe

Jeśli masz konto za które musisz płacić, to je zmień 🙂 Aktualnie są na rynku oferty banków, gdzie konta są całkowicie darmowe. Uwaga, musisz się spieszyć, bo banki już podnoszą ceny ze względu na nowy podatek 🙂 Nie wiedzieć czemu rząd myśli, że to one pokryją te koszty, a nie Ty.

Wiadomości/dostęp do portali internetowych

Sorry, ale to, co robią niektóre gazety w swoich wersjach elektronicznych, czyli płatny dostęp do treści, to jakiś żart. Dostaniesz gratis 10 tekstów do przeczytania, a potem płać, 20-30-40 zł miesięcznie za czytanie tego, czego chcesz. Sorry. W dzisiejszych czasach to wszystko możesz przeczytać za darmo. Nie ma kompletnie żadnej potrzeby wykupowania tego typu abonamentów czy subskrypcji.

Bilety do muzeum/galerii

Zdecydowana większość takich miejsc kultury jak muzea czy galerie, proponują darmowe wejściówki raz w tygodniu, czasem rzadziej. Planując zwiedzanie tak się dopasuj, żebyś nie musiał kupować biletów. Zaoszczędzisz pewnie z kilkadziesiąt złotych od osoby.

Długopisy/notatniki

To są przedmioty, które w dzisiejszych czasach dostaje się gratis jako gadżety reklamowe. Długopisy można zdobyć wszędzie, za cokolwiek, notatniki czy inne tego typu notesy i zeszyty dostaje się podczas różnego rodzaju konferencji czy szkoleń. Nie kupuj, nie ma sensu.

O czym zapomniałam? 🙂