Aż dziwne, że na tym blogu nie było jeszcze wpisów na temat poduszki finansowej, zwanej też funduszem awaryjnym, mimo że o samym oszczędzaniu było już bardzo wiele. Czas więc nadrobić zaległości i napisać o tym, co to właściwie jest i dlaczego ta cała poduszka finansowa jest tak ważna.

Czasy się zmieniły (tak wiem, trywializm). Obecnie już nie pracujemy, jak nasi rodzice, całe życie w jednym miejscu z całkiem dużą pewnością, że nikt nas nie zwolni. Mówi się, że pracę wypadałoby zmieniać co trzy lata, żeby podczas szukania kolejnej, potencjalny pracodawca nie pomyślał, że osiedliśmy na laurach. I jeśli to my zmieniamy pracę, to spoko, najczęściej udaje się nam przeskoczyć od razu ze starej pracy do nowej. Gorzej, jak to praca nam podziękuje. A zanim znajdziemy nową, może minąć kilka miesięcy. I właśnie dlatego powinniśmy mieć poduszkę finansową.

Co to jest poduszka finansowa, czyli fundusz awaryjny?

Najprościej rzecz ujmując to jest kasa na czarną godzinę. Pieniądze, które nie powinny być ruszone w żadnej innej sytuacji niż wtedy, gdy zostaniemy postawieni pod ścianą i nie będziemy mieć żadnych innych środków na utrzymanie. Nie tylko na wypadek utraty pracy, ale również zachorowania itp. (nie wszystko jest przecież refundowane przez NFZ). Dlatego tak ważne jest to, by nie wydawać jej np. na zakup nowego telewizora. Jak nie masz innych pieniędzy na ten telewizor, to sobie go po prostu odpuść.

Bardzo ważne jest to, aby to właśnie fundusz awaryjny był zbudowany najpierw, przed wszystkimi kolejnymi oszczędnościami, a zwłaszcza przed inwestycjami czy innym obrotem pieniędzmi. Bo nikt nie wie, kiedy będzie nam potrzebny.

Gdzie trzymać te pieniądze?

Należy pamiętać, że mimo że poduszka finansowa powinna być nie do ruszenia na co dzień, to nie powinna być też trudno dostępna. Bo co, jeśli nagle będziesz jej potrzebował, a ona będzie w całości na rocznej lokacie, przez której zerwanie stracisz wszystkie procenty? Lokata będzie dobrym rozwiązaniem tylko wtedy, gdy swoje pieniądze rozdzielisz w kilka miejsc. Pamiętaj też, że zbierając pieniądze na te środki, będzie spływać po trochę co miesiąc, zatem zanim odłożysz na lokatę, i tak musisz je gdzieś trzymać.

Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest konto oszczędnościowe. Sama taki sposób praktykuję. Założyłam sobie subkonto w moim koncie i tam co miesiąc ląduje kasa. Co prawda mam dostęp do tych środków, ale wiem (tak, tutaj również mocno trzeba pracować nad psychiką), że nie mogę ich ruszyć, jeśli nie będą naprawdę potrzebne.

Ile pieniędzy potrzebuję, aby się zabezpieczyć?

To, jaka kwota jest Ci potrzebna, zależy od kilku czynników. Przede wszystkim od tego, jak duże są Twoje comiesięczne wydatki. Jeśli są naprawdę duże, staraj się, aby kasy na funduszu awaryjnym starczyło np. na 6 miesięcy. Jeśli więc przykładowo – Twoje miesięczne koszty to 8 tysięcy złotych, zbieraj na fundusz tak długo, aż uzbierasz 48 tysięcy.

Bardzo istotna jest też Twoja sytuacja na rynku pracy. Jeśli wiesz, że nie będziesz mieć problemów ze znalezieniem nowej pracy (np. jesteś programistą;), wystarczą Ci środki na 3 miesiące. Zatem zbieraj do 24 tys. zł. Jeśli wiesz, że z pracą ciężko i może minąć dużo czasu, zanim znajdziesz kolejną, najbezpieczniej będzie odłożyć pieniądze na 12 miesięcy.

Pamiętaj, że taką poduszkę finansową musisz mieć też wtedy, gdy prowadzisz własną firmę. A właściwie – zwłaszcza wtedy. Nigdy nie wiesz, czy nie odpadnie Ci jakiś klient/kilku klientów. Ale tutaj sytuacja jest o tyle bezpieczniejsza, że stracisz od razu całego przychodu, a jego część. Zatem poduszka może być stosunkowo mniejsza.

Jak zbierać pieniądze na fundusz awaryjny?

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że wielu ludzi ledwo może przeżyć do ostatniego, a co dopiero mówić tutaj o odkładaniu grubej kasy. Ale spokojnie. Pamiętaj, że wcale nie musisz budować swojej poduszki bezpieczeństwa przez rok. Jasne, im szybciej, tym lepiej, ale najczęściej trwa to dużo dłużej. Ważne, by by konsekwentnie dorzucać do kupki.

Najlepszym rozwiązaniem na odkładanie pieniędzy na ten cel jest ustalenie sobie miesięcznej kwoty, jaką jesteśmy w stanie przeznaczyć i przelanie jej od razu „po wypłacie” w odpowiednie miejsce. Dlaczego nie pod koniec miesiąca, zapytasz. A to dlatego, że jak te pieniądze cały czas będą na koncie, będziesz je widzieć i łatwiej będzie Ci je wydać. Dlatego, nawet jeśli jest to 200 zł miesięcznie, to przelej to od razu.

Poza tym, czasem zdarzają się różne nieprzewidziane albo raczej nieregularne przypływy gotówki – czy to dodatkowa fucha, czy to pieniądze zamiast prezentu itp. Takie pieniądze najlepiej od razu przeznacz w całości na fundusz awaryjny. To kasa, bez której i tak byś się obył/a, więc nie będzie Ci trudno.

Dodatkowo, pieniądze na ten cel mogą też pójść z oszczędzania. Jeśli uda Ci się np. zaoszczędzić miesięcznie na benzynie 30 zł (zobacz jak), to przelej tę kwotę na odpowiednie konto. To dodatkowy motywator, by oszczędzać.

A może masz w domu wiele niepotrzebnych przedmiotów? Sprzedaj je i tę kasę również przeznacz na poduszkę bezpieczeństwa.

A jak tam Twoja poduszka finansowa?