… pieniądze i zdrowie.

Może ten wpis nie wyda się Ci zbyt standardowy na tym blogu, ale mimo wszystko postanowiłam, że się pojawi. Dziś będzie o tym, dlaczego warto mieć wyciskarkę do cytrusów. Zwłaszcza zimą. Do napisania tego wpisu zmotywowała mnie ostatnia afera o Kubusiu i o syropie glukozowo-fruktozowym w jego składzie (Nie będę się do niej odnosić, bo brak świadomości tego, co znajduje się w napojach to już kwestia stopnia ogarnięcia rodziców).

Chyba każdy z nas lubi soki. Ale te z kartonu, nawet 100%, nie są do końca zdrowe. Niby są „bez dodatku cukru”, a ich jedyny skład to woda i zagęszczony sok owocowy (??), ale jednak. Dodatkowo, litr soku pomarańczowego 100% kosztuje około 4,5 zł. Jak będziemy go kupować w przydomowym warzywniaku, zapłacimy 5,5 zł. Trochę dużo, jak na coś, co wcale nie przynosi nam zdrowia, prawda?

A może by tak samemu wycisnąć sok?

W tym wpisie chcę Ci pokazać, że samodzielne wyciskanie soku ma same plusy – kupujesz samemu pomarańcze, grapefruity, mandarynki, wyciskasz i wlewasz prosto do szklanki. Ale ile to kosztuje?

  • może kosztować tylko tyle, co owoce, jeśli będziesz samodzielnie wyciskać cytrusy do szklanki. Załóż jednak wcześniej okulary, żeby za dużo soku nie napłynęło Ci do oczu. Możesz też użyć takiej „ręcznej” wyciskarki, którą pewnie masz w domu do cytryn. No ale możesz sobie trochę zajechać ręce.
  • możesz też kupić elektroniczną wyciskarkę do cytrusów, ja mam taką. Przepłaciłam, dałam aż 50 zł w Kauflandzie.

A teraz przeliczmy, ile kosztuje szklanka wyciśniętego przez nas soku. Teraz mamy zimę, więc i wszystkie cytrusy są zarazem wyjątkowo pyszne i tanie. Kilogram pomarańczy kosztuje 2,5 zł, grapefruitów – 3 zł, mandarynek – 3 zł. Kosztu mycia urządzenia nie doliczam, bo wystarczy lekko opłukać lub włożyć do zmywarki z pozostałymi naczyniami.

  • Szklanka soku pomarańczowego to dwie pomarańcze (400 g), czyli 1 zł = 4 zł za litr
  • Szklanka soku grapefruitowego to jeden grapefruit (300 g), czyli 1 zł = 4 zł za litr
  • Kupienie takich soków w barze to jakieś 8 zł, czyli = 32 zł za litr, ale jak wiadomo, do cen barowych nie ma co się porównywać.

Trzeba by do tego rozłożyć cenę inwestycji w wyciskarkę. Niech będzie po 1 zł do każdego użytku. Już po 40 sokach się nam zwraca. A zakładając, że ja np. piję teraz taki soczek codziennie, to niewiele ponad miesiąc na zwrot. A nie piję sama 🙂

I taki sok, w przeciwieństwie do tych z kartonu, jest zdrowy w 100% (no, do pewnego momentu, w końcu z owocami nie ma co przesadzać). Nie wspomnę już o jego walorach smakowych… 🙂