Ostatnio na blogu cisza. Spowodowana najpierw szpitalem, o czym już pisałam, a później nagłą śmiercią mojego taty. Ta bardzo osobista i tragiczna sytuacja sprawiła, że przez pewien czas musiałam odłożyć na bok codzienne obowiązki, a więc i pisanie tutaj.
Śmierć często jest dla nas zaskoczeniem i trafia w nas jak błyskawica. Nie jesteśmy na nią przygotowani. I potem, zamiast żałoby i smutku, trzeba się zająć formalnościami. Tak było też w naszym przypadku. Jako że tata miał dopiero 54 lata, nic na wypadek jego śmierci nie było zaplanowane.
Nie życzę takiej sytuacji nikomu, ale jeśli już się przytrafi, chciałabym Ci jakoś pomóc, dlatego poniżej znajdziesz krok po kroku to, co musisz zrobić, gdy spotka Cię taka tragedia.
Przed pogrzebem
Ostatnie, na co ma się chęć to sprawy formalne, ale uwierz – ciągłe bycie w biegu, bycie zajętym, bardzo pomaga. Pozwala chociaż przez chwilę nie myśleć o tragedii.
- Udaj się do zakładu pogrzebowego z kartą zgonu. To właśnie on załatwi za Ciebie większość formalności. Tutaj też wykorzystasz zasiłek pogrzebowy, który aktualnie wynosi 4000 zł. Tych pieniędzy nie otrzymujesz „do ręki”, a wpływa on na konto właśnie zakładu. Ewentualnie, jeśli coś zostanie, zostanie Ci wypłacone (marne szanse). W tym miejscu też wybierzesz kwiaty, trumnę lub urnę, otrzymasz klepsydry, wybierzesz dodatki do pogrzebu (skrzypce, trąbka) itp. Mnóstwo bardzo smutnych spraw, dlatego bardzo ważne jest to, by mieć przy sobie kogoś bliskiego. Ustalisz termin pogrzebu.
- Udaj się do Urzędu Stanu Cywilnego po akt zgonu. Jeden odpis jest darmowy, za każdy kolejny płacisz bodajże 23 zł (Być może w poszczególnych USC jest inaczej). Doświadczenie pokazuje mi, że wystarczy Ci jeden dodatkowy odpis – jeden dla zakładu pogrzebowego, drugi do okazywania i kserowania wszędzie indziej.
- Wybierz się do kościoła, jeśli chcesz zorganizować specjalną mszę w intencji zmarłego. Opłać „co łaska według cennika” (Aczkolwiek w naszym przypadku ksiądz poprosił jedynie o ofiarę w trakcie mszy).
- Wybierz i opłać miejsce na cmentarzu, jeśli „nie masz swojego” (Cytuję). W naszym przypadku koszt takiego miejsca wyniósł 1500 zł za 20 lat. Po tym czasie można go opłacić na kolejne lata lub zostanie on zlikwidowany. Podobno można się targować.
- Zorganizuj stypę lub spotkanie dla bliskich. Porównaj oferty restaracji, bo mogą się one znacznie od siebie różnić. W naszym przypadku koszt osoby wynosił 39 zł i była to naprawdę atrakcyjna cena za obiad i deser. Przy trzydziestu kilku osobach zamknęliśmy się w 1500 zł.
- Powiadom wszystkich bliskich. Zadzwoń lub napisz do wszystkich, dla których zmarła osoba była ważna i którzy, Twoim zdaniem, chcieliby wiedzieć o śmierci.
- Rozwieś klepsydry. Poinformujesz w ten sposób wszystkich tych, którzy nie są dla Ciebie tak bliscy, ale chcieliby wiedzieć. Najczęściej klepsydry rozwiesza się przy domu/mieszkaniu, kościele/kaplicy i miejscu pracy zmarłego.
Po pogrzebie
Doskonale wiem, że w takich sytuacjach chce się opłakiwać bliskiego, a tymczasem formalności czekają. Nie możesz zbyt długo czekać.
- Oddaj paszport zmarłego do biura paszportowego, jeśli rzecz jasna go posiadał.
- Wypowiedz umowy sporządzone na zmarłego lub przepisz je na siebie. W większości przypadków wystarczy udać się w konkretne miejsce z aktem zgonu (w naszym przypadku np. do salonu Play) lub nawet wysłać go mailem (Tauron, UPC). Nikt nie będzie robił Ci problemów. Umowy są wypowiadane natychmiast lub z 30-dniowym okresem wypowiedzenia.
- Jeśli przysługuje Ci prawo do wypłaty pensji za zmarłego, skontaktuj się z pracodawcą i ustal, na jakie dane ma być wykonane wynagrodzenie. Domyślnie nie przyjdzie ono na to samo konto, ponieważ osoba zmarła nie może otrzymać wynagrodzenia.
- Udaj się do banku i okaż akt zgonu. Konto zmarłego będzie zablokowane do czasu finalizacji sprawy spadkowej. Jeśli rachunek był wspólny z żoną/mężem, najlepiej załóż nowe konto (w ogóle w niektórych bankach nie można zmienić typu rachunku na konto indywidualne, np. w ING), bo będzie Ci ono potrzebne do przelewów pensji i odszkodowania z ubezpieczenia.
- Jeśli byłeś/aś ubezpieczony/a na wypadek śmierci bliskiej osoby, udaj się do ubezpieczalni z aktem zgonu w celu wypłaty odszkodowania. Najczęściej wypłata trwa 2-3 dni, ale jest na to miesiąc.
- Zgłoś w swojej spółdzielni mieszkaniowej/u zarządcy/we wspólnocie zgon mieszkańca. To obniży Twoje rachunki, np. za wywóz śmieci.
- Rozpocznij sprawę spadkową. Bez względu na to, czy bliski pozostawił testament, czy nie, to trochę potrwa. W przypadku śmierci taty, w naszym przypadku, do spadku wliczają się trzy osoby – mama, ja i brat. Razem z bratem chcemy zrzec się tego spadku na rzecz mamy. Można to zrobić zarówno sądowo, jak i notarialnie, obie formy są równie wiążące. Ale to już temat na oddzielny wpis.
I ogólnie potrzeba na wszystko czasu.
A tymczasem kończę ten wpis w pociągu powrotnym z Warszawy, w której byłam na FinBlogu 2015, relacja niebawem.