Jako że moja współpraca z XTB wzbudziła wśród kilku czytelników trochę kontrowersji, postanowiłam dodać swój komentarz w postaci wpisu, zamiast odpisywać każdemu po kolei. Przede wszystkim, co moim zdaniem istotne, to to, że problem z wpisami o forexie mieli wyłącznie mężczyźni.
Kobiety, do których skierowany był cykl wpisów, bo chodziło przecież o promocję klubu dla kobiet, zostawiały pozytywny feedback.
Pisały, że cieszą się, że ktoś o tym pisze, że pokazuje, że kobiety też mogą spróbować swoich sił w inwestowaniu, że fajnie, że ktoś zwrócił uwagę stricte na płeć piękną itp. I takie komentarze były dla mnie najcenniejsze.
Zarzucano mi namawianie do grania na forex, a jeden komentator kuriozalnie wręcz stwierdził, że moje wpisy na ten temat, nadają się do KNF (Komisji nadzoru finansowego). Pytał też, czy mam uprawnienia do doradztwa finansowego. Otóż Paweł, jest wielka różnica między cyklem informacyjnych wpisów, a wpisów namawiających do gry. Przeczytaj może dokładnie te teksty. I zobacz, co przedstawiają – pierwszy mówi o tym, czym w ogóle jest forex, drugi o tym, dlaczego kobieta też sobie na tym rynku poradzi, trzeci o podstawowych informacjach na jego temat, a czwarty to analiza ankiety przeprowadzonej przez XTB. Widziałeś tam gdzieś może tekst o tym, gdzie jednoznacznie namawiam do grania? I doradzam, jak grać, jakie ruchy poczynić i w co dokładnie inwestować? Nie. Bo ich tam nie ma.
Dostałam też fajne komentarze typu:
LN: Był fajny blog, ale czas uciekać i zapomnieć.
czy
Paweł: To był super blog, teraz pora się pożegnać. Dziękuję bardzo.
No cóż, trzymajcie się! 😉 Nie jestem w stanie dogodzić wszystkim.
Co jeszcze mnie dziwi? Otóż to, że forex jest po prostu jedną z metod inwestowania. A jak pisałam o inwestowaniu w kontrakty terminowe w ramach współpracy z Giełdą Papierów Wartościowych, to jakoś nikt z Was tego nie krytykował 🙂
Moim zdaniem inwestowania trzeba się uczyć, ponieważ jest to bardzo dobra alternatywa dla innych form oszczędzania, a o nim jest na blogu bardzo wiele. A to, że inwestowanie wiąże się z ryzykiem, to raczej normalna sprawa. Nie wszystko jest są dla wszystkich, ale możliwości jest wiele i trzeba powiększać świadomość Polaków.
Jeśli poświęci się czemuś odpowiednio dużo pracy, będzie się konsekwentnym i będzie się podążać według zasad, to inwestowanie, czy to na forex czy na GPW, nie będzie się różniło znacząco od innych „aktywności”.
Wierzę w swoich czytelników i wiem, że każdy ogarnięty człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że nie da się komuś podać na tacy gotowego rozwiązania i maszynki do robienia pieniędzy. Wszystkiemu trzeba poświęcić dużo pracy.