Robisz już zakupy na aliexpress.com? Jeszcze nie? To pewnie po tym wpisie mocno się tym miejscem zainteresujesz. Bo w Polsce stał się ten serwis nieprawdopodobnie popularny. A to za sprawą niskich cen, darmowej dostawy i tzw. cebul.
AliExpress – Aliexpress.com to w takim dużym uproszczeniu chińskie Allegro. Ogromną popularność wzbudza pewnie dlatego, że można tam kupić wiele produktów znacznie taniej niż w Polsce. A wszyscy mają świadomość, że to tak naprawdę nierzadko dokładnie te same produkty. Zatem kupując bezpośrednio u sprzedawcy z Chin, mamy wrażenie, że omijamy jednego pośrednika, a co za tym idzie, oszczędzamy pieniądze. Czujemy się wtedy mądrzejsi 😉
Poniżej garść statystyk i ciekawostek o aliexpress.com
- Megapanel pokazuje, że w 2015 roku ponad 2 i pół miliona Polaków odwiedziło Aliexpress
- W 2016 na aliexpress jest już zarejestrowanych ponad 2 miliony polskich kont!
- Firma Alibaba, do której należy między innymi właśnie Aliexpress, zadebiutowała na giełdzie w 2014 i od razu pobiła wszelkie rekordy (prawie od razu uzyskała kapitalizację na poziomie 230 miliardów dolarów, zatem absolutnie wyprzedziła swoich branżowych konkurentów)
- Aż 12% ankietowanych przez Gemius Polaków kupuje na Aliexpress (19% na ebay).
- Allegro zostało wystawione na sprzedaż. Przed chwilę mówiło się, że jednym z zainteresowanych jest właśnie Alibaba.com. Zdementowali te plotki. Świadczy to jednak o wielkości tej firmy.
- Grupa Alibaba odpowiada za 80% sprzedaży online w całych Chinach.
AliExpress.com – Dlaczego takie popularne?
Aliexpress bije coraz to większe rekordy popularności. I nie ma się co dziwić. Jeśli rzeczywiście można zaoszczędzić pieniądze, to dlaczego nie? Największym plusem jest bezpieczeństwo transakcji. Sprzedający nie otrzyma pieniędzy do momentu otrzymania potwierdzenia dostarczenia przesyłki (w dużym skrócie). To tzw. transakcje ESCROW.
Kupujemy produkt, płacimy za niego (kartą kredytową lub za pomocą przelewy24), sprzedający wysyła towar, czekamy 3-6 tygodni aż towar przyjdzie. Jeśli jest zgodny z opisem – potwierdzamy, że otrzymaliśmy towar i sprzedający otrzymuje zapłatę. Jeśli coś jest z produktem nie tak lub w ogóle nie dotarł – otwieramy tak zwany spór i ustalamy – czy chcemy otrzymać całościowy lub częściowy zwrot pieniędzy.
I to jest właśnie coś – dzięki czemu Aliexpress robi taką furorę – bezpieczeństwo. Kupujący w najgorszym przypadku straci tylko czas – dość długi czas oczekiwania na dostawę.
Ale żeby było jasne – to nie sama podróż z Chin do Polski trwa te 3-6 tygodni. Najczęściej paczki przychodzą w ciągu tygodnia, góra dwóch, a następnie leżakują dość długo w urzędzie celnym – najdłużej w WER Zabrze. Zatem to nie wina Chińczyków 🙂 Ostatnio trwają po prostu włoskie strajki celników.
Co można kupić taniej?
- Wbrew pozorom, to nie podróbki rządzą na Aliexpress. Ba, coraz trudniej tam takie kupić, ponieważ administracja bardzo mocno walczy ze sprzedawaniem „replik” zamykając wszystkie sklepy, które budzą wątpliwości. Swego czasu istniały nawet specjalne skróty, po których można było sądzić, że kupi się produkt z logo danej firmy. Ponoć z tym też sobie poradzili.
- Dużo taniej można kupić tzw. pierdółki
- Opłaca się kupować np. etui na komórki. Przykładowo, do mojego iPhone’a 5s można kupić etui za max. 1-2$, podczas gdy ostatnio kupowałam w Polskim e-sklepie podobne jakościowo etui za 60 zł.
- Bardzo dużą popularnością cieszą się produkty urodowe – pędzle do makijażu, akcesoria do malowania paznokci, lampy kosmetyczne itp.
- Tańsze są dobrej jakości zabawki dla dzieci, te wyższej jakości – bo ogólnie panuje nagonka na kupowanie produktów dziecięcych z Chin – bo nie posiadają certyfikatów.
- Ogromną popularnością cieszą się zegarki i biżuteria. Sama kupiłam tam i zegarek i wisiorki z łańcuszkami.
- Coraz częściej kupuje się na aliexpress smartfony – zamiast kupować je w Polsce z Chin – lepiej od razu kupić u źródła. Mam tu na myśli właśnie chińskie firmy, takie jak XIAOMI. Można zaoszczędzić dużo pieniędzy, ale jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że przy zamówieniach o wyższej wartości celnicy mogą naliczyć cło i VAT. Ale i tym sobie radzą już nasi polscy Alimaniacy – wystarczy zamówić inną metodę wysyłki.
Aliexpress – zagrożenia
Widziałam kiedyś post pewnej kobiety o treści mniej więcej „Nie boicie się zamawiać na Ali mając podpiętą kartę kredytową?”. I paradoksalnie autorce nie chodziło o kradzież danych do karty czy inne łamanie zabezpieczeń. Chodziło jej o to, że mając podpiętą kartę, traci kontrolę nad wydatkami. I to właśnie jest największe zagrożenie – produkty na Aliexpress są tanie – a co za tym idzie – ignoruje się to, że w efekcie skali zbiera się duża suma. I łatwo wydać wtedy naprawdę duże kwoty.
Kolejna kwestia to kupowanie produktów, których zupełnie się nie potrzebuje. Wspomniana w leadzie „cebula”, to super-promocja, bardzo dobra cena. Często alimaniacy wrzucają na dedykowane temu grupy informacje o tym, że dany produkt jest mocno przeceniony. To, co się widzi w komentarzach pod takimi postami – przeraża. Kupuję, kupiłem, mam 2, dodałem do koszyka 3, kupiłem itp. i równie wiele – „kupiłem, ale nie wiem po co mi to!”. Ludzie kupują te produkty tylko dlatego, że są tanie.
A to już zwyczajne wyrzucanie pieniędzy.
Podsumowując
Uważam, że wszystko jest dla ludzi. Ale rzecz jasna w zdrowych proporcjach. Takie zakupy bardzo szybko mogą się wymknąć spod kontroli. Sama korzystam – ale z głową. Gdy jest mi coś potrzebne i niekoniecznie muszę to mieć od razu – rozważam kupno właśnie na aliexpress. Czasem jednak warto w takiej sytuacji sprawdzić, czy nie znajdziemy podobnego towaru w podobnej cenie na allegro. Już sprowadzonego z Chin do Polski. Czasem z niewielką marżą sprzedawcy (przy hurcie można negocjować ceny).
A Ty? Znasz Aliexpress? Korzystasz z AliExpress.com?