Wiek, w którym dwójka jest jeszcze z przodu, to okres niesamowicie wpływający na całe nasze życie. To właśnie dużą część tego czasu przeznaczamy na studia, na układanie sobie życia prywatnego (związki, śluby, dzieci), na budowę swojej ścieżki zawodowej. To strategiczna dekada, od której zależą nasze losy. Piszę to, mając z przodu jeszcze dwójkę, ale z tyłu już dziewiątkę. Zobacz, czego się w tym czasie uczymy na temat finansów.

Miłość ma ogromny wpływ na Twoje pieniądze

Mimo że zupełnie o tym nie myślisz i mimo że nie ma to dla Ciebie znaczenia. Kochasz kogoś w liceum, być może wybieracie wspólnie studia, bo zakładacie, że już zawsze będziecie razem. Zaczynasz karierę zawodową. Poznajesz kogoś innego (z kim zakładasz już życie na dobre i na złe). Przeprowadzasz się dla tej osoby. Nie zmieniasz pracy na inną, w innej lokalizacji, bo chcesz z tą osobą być. Albo zmieniasz tę pracę właśnie pod wpływem tej osoby. Nie bierzesz pod uwagę tylko siebie. Gdyby chodziło tylko o Ciebie, byłbyś już gdzie indziej, robił coś innego. Rozstajecie się. I potem próbujesz myśleć o sobie, zmieniasz pracę, wychodzisz ze strefy komfortu. Ale znów kogoś poznajesz. I znów pieniądze nie mają znaczenia. Ale nadal mają wpływ.

Zarabiasz więcej niż Twoja druga połówka? Jeśli tak, to dobrze, nie czujesz się gorzej. Ale ona może się czuć. Zarabiasz mniej niż Twoja połówka? Możesz mieć kompleksy. Możesz też nie mieć. Tak czy inaczej – miłość ma ogromny wpływ na Twoje pieniądze. Przez całe życie.

Pieniądze powodują spięcia w Twoim związku? Koniecznie o tym rozmawiajcie. Nie pozwólcie, aby wpłynęły na to, czy Wasz związek przetrwa.

Dla kariery zawodowej warto ryzykować

Uświadamiasz sobie, że praca to praktycznie 1/3 Twojego życia. A na pewno 1/3 doby pięć razy w tygodniu. Zdajesz sobie sprawę, że albo swoją pracę polubisz, skoro tak zajmuje Ci tyle czasu, i będziesz szczęśliwy, albo będziesz ją nienawidzić całe życie i kąpać się w żalach i frustracji. Wiesz, że podjęcie odpowiedniego ryzyka zawodowego może sprawić, że będziesz reprezentować pierwszą wymienioną grupę ludzi.

Może warto więc zaryzykować najpierw darmowymi praktykami, potem ledwo płatnym stażem, by finalnie wspiąć się po ścieżkach kariery? A może warto przeprowadzić się za pracą, która ma dawać szczęście? A może nawet warto się przebranżowić? Bo w końcu jednak jeszcze więcej życia zawodowego przed Tobą, niż za.

Czas płynie szybko. Szybciej niż myślisz

Czas płynie błyskawicznie. I jakkolwiek banalnie to nie brzmi, nawet się nie odwrócisz, a już będziesz w domu w tak zwanych ciepłych kapciach. I obyś był wtedy szczęśliwy i spełniony. Obyś zrobił wszystko, co sobie zaplanowałeś. Bo za chwilę trzydziestka i kolejne plany do zrealizowania, zupełnie inne, zupełnie innej wagi. Nie zrozum mnie źle, w żadnym wypadku nie uważam, że owe ciepłe kapcie ograniczają. Ale każą bardzo świadomie stąpać po ziemi.

Albo z innej strony. Nie wykorzystałeś swojej dwudziestki na to, by się ustatkować. Zupełnie co innego Cię interesowało. I teraz co? Chcesz wieczorem wyjść z kolegami na piwo, z koleżankami do kina. Ale jakimś cudem nikt nie może! Bo dzieci w domu, bo mąż coś tam, bo żona ble ble ble. Zostajesz sam. Sam pójdziesz do pubu się napić? Pamiętaj, by odpowiednio wyważyć swoje życie.

Albo z jeszcze innej. Nie myślałeś o swojej przyszłości. Pieniądze Cię nie interesowały, praca po prostu musiała być jakakolwiek. Poznajesz kogoś. Chcesz zbudować z tą osobą związek, dom, nagle wypadałoby jednak mieć pracę, z której co miesiąc przynosi się wypkę. Trzeba być odpowiedzialnym. Pamiętaj o tym, że czas naprawdę błyskawicznie płynie. Ogarnij się. Uświadom to sobie.

Należy szanować swoją pracę, ale jednocześnie szanować siebie

Jak już wyżej napisałam, praca jest bardzo ważna w naszym życiu. I musimy ją szanować – pracować sumiennie, prowadzić świetne biznesy, dawać z siebie zawodowo wszystko. Ale nie możemy godzić się na to, by praca nie szanowała nas. I to bez względu na to, w którym miejscu zawodowo się znajdujemy. Twój szef Cię gnębi? Boisz się wstawać rano do pracy? Na samą myśl o niej jest Ci źle? Zawalcz o siebie. Postaw się. Albo ostatecznie zmień pracę. Nie pozwól się gnoić, bo zniszczysz się emocjonalnie jeszcze przed trzydziestką.

Prowadzisz biznes? Pozwalasz wchodzić swoim klientom na głowę i nie masz nic przeciwko telefonom w sobotę wieczorem, gdy z kumplami popijasz piwko? Dorzucasz jeszcze mnóstwo gratisów, pracujesz po nocach, bo klient ciśnie? Chyba powinna Ci się włączyć czerwona lampka! Szanuj siebie! Ustal granice. Pracuj w wyznaczonych dla siebie godzinach. Inaczej szybko osiwiejesz i rzucisz tym wszystkim w pizdu.

Warto żyć oszczędnie, ale nie można zapominać o przyjemnościach

Planujesz oszczędzać X pieniędzy miesięcznie? Świetnie to brzmi. A w skali roku, to już w ogóle! Ale kosztem jakichkolwiek przyjemności. Zmieniasz mieszkanie na mniejsze, jeździsz starym gratem, nie kupujesz sobie nowych ubrań, nie wychodzisz z kumplami na piwo, w kinie byłeś ostatnio ze trzy lata temu. Zawsze szkoda Ci kasy na jedzenie na mieście. I co? Jesteś głęboko nieszczęśliwy. Bo nic z życia nie masz. Pracujesz cholernie ciężko i nic z tego nie masz! Po cholerę Ci te pieniądze na koncie?

Zatem żyj oszczędnie. Ale pamiętaj też o sobie. Widzisz na wystawie sklepowej nowe spodnie? No to wejdź i kup je. Kiedy sobie ostatnio kupiłeś? Od zawsze marzy Ci się inny samochód? Wylicz wszystko i sprawdź, czy nie będzie Ci się to paradoksalnie bardziej opłacać. Wyjdź czasem do ludzi i nie myśl o tym, ile Cię to będzie kosztowało. Zachowaj w życiu umiar.

Nie można za wszelką cenę być odpowiedzialnym. Pozwól sobie na odrobinę szaleństwa. To jest właśnie ten moment. Marzy Ci się wyjazd na Kubę, ale jest cholernie drogi? Podejdź do tego racjonalnie. Odłóż na niego. Zaszalej. Żyj chwilą.

O pieniądzach nie da się dowiedzieć wszystkiego. Nigdy.

Mając te dwadzieścia kilka lat, otrzymujesz mnóstwo wiedzy na temat pieniędzy. To w końcu czas usamodzielniania się i oderwania od garnuszka rodziców, to czas pierwszych wypłat, pierwszych kredytów, podatki, hipoteka, tego typu. Najczęściej uczymy się tylko tyle, ile trzeba, rzadko więcej. A potem przychodzi trzydziestka i kolejna porcja rzeczywistości finansowej. I uświadamiasz sobie, że wciąż jest tyle do dowiedzenia się na temat pieniędzy! I to się nigdy nie kończy.

Zastanów się nad tym, czy przypadkiem nie warto wiedzieć na temat finansów odrobiny więcej niż minimum. Bierzesz kredyt hipoteczny? Dowiedz się jak działa, co to są marża, stopy procentowe, wibor. Masz umowę o pracę? To sprawdź, jakie składki opłaca za Ciebie pracodawca. Bierzesz samochód na raty? No weź przeczytaj tę umowę kredytową.

Pieniądze nie są najważniejsze

Na koniec, ale chyba najważniejsze. Uświadamiasz sobie, że pieniądze nie są najważniejszą wartością w życiu. Oczywiście, bez nich niewiele by można, ale wiesz, że nie potrzebujesz mieć nieograniczonej ich liczby, jeśli w zamian masz otrzymać szczęście i zdrowie.

A jakie fakty na temat finansów Ty poznałeś, mając te -dzieścia lat? 🙂