Zarabiasz całkiem nieźle, ale jakoś nic lub niewiele jesteś w stanie odłożyć? Żyjesz od pierwszego do pierwszego, nie zważasz na kasę, bo Ci wystarcza? Zdajesz sobie sprawę z tego, że jest to bardzo złudne? Wiesz, że lepiej zamiast szaleć i żyć chwilą, racjonalnie spojrzeć na Twoją przyszłość? Zacznij od uświadomienia sobie swoich nawyków, a następnie popracuj nad nimi.

Kupujesz impulsywnie

Wchodzisz do sklepu, podobają Ci się nowe spodnie albo fajna bluza? Bez względu na to, ile kosztują, kupujesz, bo fajnie w nich wyglądasz? A potem przychodzisz do domu i okazuje się, że to Twoja dziesiąta para jeansów i dwunasta bluza. I tak naprawdę równie dobrze mogłaś tych ubrań nie kupować. Ale przecież nie oddasz.

I przecież możesz, bo Cię stać. I o tyle, o ile taka sytuacja zdarzy się raz na jakiś czas, to nie ma problemu, gorzej jeśli wejdzie Ci to w nawyk. Znacznie lepiej będzie, jeśli zanim dokonasz zakupu, zastanowisz się nad tym, czy w ogóle daną rzecz potrzebujesz.

Permanentnie traktujesz zakupy jako poprawiacz humoru

Szef/Klient Cię wkurzył? Pokłóciłaś z bliską Ci osobą? Po prostu masz gorszy dzień? Doskonale wiesz, że tutaj wystarczy jakakolwiek wymówka. I od razu idziesz na zakupy. I nieważne, czy kupujesz sobie nowy ciuch czy sprzęt RTV. Nieważne też, czy idziesz do spożywczaka i kupujesz tonę słodyczy. Tego typu zakupy wchodzące w nawyk nigdy nie będą dobre dla Twojego portfela.

Pamiętaj, że zawsze będą się w Twoim życiu pojawiać gorsze chwile, po prostu słabsze momenty. Musisz się na nie uodpornić. Tylko nie przerzucaj zakupów na coś innego, bo to pewnie w dużych ilościach też nie będzie dobre.

Inni mają, to ja też

Znajoma kupiła sobie nowe [wstaw tu teraz sobie cokolwiek] i Ty nie chcesz być gorsza, więc też od razu lecisz do sklepu i to kupujesz. Świetnie. Tylko po co? Naprawdę musisz sobie na siłę udowadniać, że jesteś równie dobra? To kompletnie bez sensu. Wiesz o tym? Jeśli nie wiesz, to właściwie nie jest miejsce na to, żebyś zrozumiała.

Nie wiesz, ile i na co wydajesz

Zarabiasz dużo, więc wychodzisz z założenia, że nie ma sensu spisywać wydatków. Zupełny błąd i kompletna bzdura. Właśnie im więcej masz pieniędzy, tym bardziej powinnaś pilnować tego, ile masz i na co wydajesz. W ten sposób wiele łatwiej będzie Ci panować nad swoimi pieniędzmi.

Koniecznie zacznij spisywać wydatki. Pisałam już o tym wiele razy. Notuj to, na co i ile wydajesz. W jakikolwiek sposób – poprzez aplikację czy zwyczajnie, w Excelu. Uwierz, to pozwoli Ci przejrzeć na oczy i uświadomić sobie, że są pewne kategorie wydatków, w których ostro przeginasz. Mnie na przykład w zeszłym miesiącu przeraziło to, ile wydaję na tak zwane „jedzenie na mieście”. I od razu mam motywację, żeby to ograniczyć.

Nie oszczędzasz

Zakładasz, że jesteś jeszcze młoda, że masz kasę na bieżące wydatki, więc nie masz potrzeby odkładania pieniędzy. A spokojnie mogłabyś odłożyć. Bardzo głupie myślenie! Nigdy nie wiesz, czy kasa się nie skończy. Nigdy nie wiesz, czy Twoja sytuacja się nie pogorszy.

Dlatego weź się w garść i po tym, jak zaczniesz notować wydatki, ustal sobie konkretne i jasne cele i zacznij w końcu oszczędzać pieniądze. W zależności od tego, ile zarabiasz, zdecyduj, jaką kwotę możesz co miesiąc odłożyć. I najlepiej od razu po otrzymaniu wynagrodzenia ją przelewaj na konto oszczędnościowe. Będzie Ci łatwiej. Najwyżej nie pójdziesz na jedną imprezę.

A jakie Ty znasz złe nawyki finansowe?