Są tacy ludzie, którzy bez względu na to, co by robili i ile zarabiali, popadną w długi. Wiele zależy od tego, w jakim środowisku się obracają i jak zostali wychowani. Zadłużają się z różnych powodów, bez względu na to, czy chodzi o wyżywienie rodziny czy kupno nowego sprzętu. I nie ma znaczenia, czy mają pracę czy nie.
- Ludzie, którzy muszą żyć na takim samym poziomie, jak ich znajomi. A znajomi niekoniecznie są w takiej samej sytuacji finansowej, mogą zarabiać znacznie więcej i na znacznie więcej sobie pozwolić. Właśnie Ci powiedzieli, że wybierają się w tym roku na wakacje na Karaiby i zaproponowali Ci wspólny wyjazd? Ciebie oczywiście na niego nie stać, ale pojedziesz. Weźmiesz kredyt. Po prostu nie chcesz się czuć gorsza.
- Ludzie, którzy muszą mieć wszystko. Teraz. Wyszedł nowy model smartfona i Ty koniecznie musisz go mieć w ciągu dwóch tygodni po premierze? No to musisz się zadłużyć. Nie możesz poczekać pół roku, aż model stanieje o co najmniej 30%? Nie możesz. Weźmiesz telefon na raty. Zadłużysz się.
- Ludzie, którzy żyją ponad standard. Nie chcesz być postrzegana za kogoś, kto nie ma pieniędzy i pokazujesz wszystkim, jak dobrze Ci się wiedzie? Nie ma problemu w wydaniu więcej niż możesz, jeśli nadchodzi impreza i chcesz pokazać siebie z jak najlepszej finansowo perspektywy? A może inaczej – Wszyscy znajomi mają samochód. Tobie nie do końca jest on potrzebny, ale też musisz go mieć, bo przecież samochód jest symbolem hierarchii społecznej. No to bierzesz kredyt. Zadłużasz się.
- Ludzie, którzy nie mają konta oszczędnościowego. Nawet, jeśli masz jakieś nadwyżki finansowe, zostają one na Twoim koncie bieżącym. Gdy zbliża się koniec miesiąca i widzisz, że masz jeszcze parę stówek – od razu je wydajesz. Przecież musisz sobie kupić nowe buty i nowe jeansy. Po co odkładać na przyszłość, skoro można żyć chwilą? Tylko co będzie, gdy pojawi się nieplanowany wydatek? Weźmiesz pożyczkę.
- Ludzie, którzy nie liczą wydatków. Nie masz bladego pojęcia na co wydajesz co miesiąc całą swoją pensję? Nie potrafisz nawet oszacować, ile wydajesz na jedzenie/rozrywkę/transport/kulturę? No tak, po co Ci to wiedzieć. Dopóki starcza Ci pieniędzy, wszystko jest w porządku.
A może znasz jeszcze inne typy ludzi popadających w długi?