O stres dziś nie trudno – ciągła pogoń za pracą, pilnowanie, by hajs się zgadzał, dbanie o udany związek, troska o własne zdrowie itp. Można by tak wymieniać. Część z nas żyje w stresie permanentnym, a to już może poważnie zagrażać życiu. Nie da się całkowicie na niego uodpornić, ale na szczęście można sobie z nim całkiem nieźle radzić.
Piszecie, że lubicie te moje wyliczenia, no to dziś kolejne. Będzie o tym, co robić, żeby skutecznie się odstresować. Wszyscy wiemy, że mimo iż stres jest potrzebny, sprawia, że mamy pustkę w głowie, a to obniża naszą efektywność. Zatem jak zachować się, gdy nas ogarnie? Zobacz poniżej.
- Oddychaj głęboko. Wiem, że to brzmi bardzo banalnie, ale mimo wszystko często o tym zapominamy. No to przerwij na chwilę to, co robisz i weź kilka powolnych, głębokich oddechów. I jeszcze raz. Takie działanie uspokoi bicie serca, obniży ciśnienie krwi i wyeliminuje niepokój. Wiecie, że większość z nas nie potrafi prawidłowo oddychać? Brzmi to absurdalnie, ale nauczyły mnie tego zajęcia z emisji głosu – rzadko oddychamy przeponą, na przykład.
- Zaprzyjaźnij się z piłeczką antystresową. Kojarzycie taki wynalazek? 🙂 To piłeczka, którą trzyma się w dłoni i się ją zgniata. Dzięki takiemu ugniataniu znika napięcie i obniża się ciśnienie krwi. Dlatego trzymaj taką piłeczkę w torebce i używaj jej wtedy, gdy mocno się zestresujesz.
- Wyłącz swoją elektronikę – smartfona, tablet, komputer, cokolwiek Cię stresuje. Bo owszem – bez tych sprzętów trudno by nam było się obejść, ale to właśnie one potęgują u nas uczucie niepokoju i stresu – a bo to kolejny e-mail od klienta, a to kolejny deadline, a tu stresujący sms. Dlatego jeśli tylko możesz – odłącz się od świata wirtualnego.
- Wycisz się. Nikt nie każe Ci medytować (ja się zupełnie na tym nie znam, ale ponoć pomaga:P). Jak już uda Ci się spełnić punkt 3 – rozsiądź się wygodnie na kanapie, weź książkę i po prostu poczytaj. A jeśli umiesz rysować lub malować – weź rysownik i zrób to. Uspokój się. Odpocznij.
- Wyjdź na dwór. Spędź trochę czasu sam na sam z naturą. Jeśli mieszkasz w środku miasta, przejdź się do parku. Ja akurat mam już za oknami prawie wieś, więc takie spacery są naprawdę mocno uspokajające. Znajdź ciche miejsce, rozłóż kocyk i po prostu się zrelaksuj.
- Spacer 30 minut dziennie. Tego zalecenia powinien przestrzegać każdy z nas, ale niestety samochody i komunikacja miejska mocno nas rozleniwiają. Wiesz, że 20 minut spaceru sprawia, że organizm zaczyna wydzielać endorfiny? Oprócz tego, że taki spacer jest dobry dla Twojego serca, płuc i odstresowuje, to jeszcze wspomaga przemianę materii.
- Posprzątaj mieszkanie. Masz też tak, że bałagan dookoła Cię dekoncentruje? A czasem jeszcze powoduje niepotrzebne frustracje, które zmieniają się w stres. Bez względu na to, czy masz zamiar pracować, czytać książkę, czy jeść śniadanie, posprzątaj – będziesz spokojniejszy i dzięki temu mniej zestresowany.
- Porozmawiaj z kimś. Nie ma nic gorszego, jak tłumić w sobie złe emocje. Uwolnij je. Pogadaj z kimś bliskim. Rozładuj napięcie. I nie ma znaczenia, czym to napięcie jest spowodowane – kłótnią w związku, niepowodzeniem w pracy czy trudną sytuacją finansową – rozmowa zawsze pomoże.
- Jeśli masz zwierzaka, zajmij się nim. Masz psa – wyjdź z nim na spacer lub po prostu pobaw się lub pogłaszcz. Masz kota? Weź go na kolana i pieść. Zwierzęta mają naprawdę uzdrawiającą moc i działają uspokajająco (podobno jest to nawet naukowo udowodnione). Gwarantuję, że poczujesz się lepiej.
- Posłuchaj muzyki. Ale nie dramów lub dubstepów, ale uspokajającej, relaksującej. Albo jazzowej. Takiej, której lubisz słuchać, ale nie takiej, która pobudzi w Tobie agresję i spotęguje stres. Sam dobrze wiesz, jaka muzyka działa na Ciebie w jaki sposób. Wybierz odpowiednią.
- Spójrz w lustro i rób głupie miny. Brzmi śmiesznie, ale śmianie się do siebie (a to spowodują głupie miny), rozładowuje napięcie i poprawia samopoczucie. Twój dzień od razu będzie lepszy.
- Krzycz. Ale w eter, w żadnym wypadku nie na kogoś! Jeśli masz gdzie – idź w spokojne, puste miejsce, tam, gdzie nikt Cię nie usłyszy lub po prostu nikomu nie będziesz przeszkadzać i wykrzycz się. Od razu rozładujesz napięcie. Jeśli uspokajanie na Ciebie nie działa, to po prostu wyrzuć całe zdenerwowanie i swój żal z siebie. Po prostu.
Po prostu – nie pozwól stresowi wejść Ci na głowę!