Rachunki za wodę to jedna z pozycji w domowym budżecie – jeśli korzystamy z niej regularnie – rozsądna, jeśli nie – boląca. I wtedy to wyłącznie z naszej winy, bo bieżąca woda praktycznie bez ograniczeń to oczywiście ogromny komfort, ale i zachęta do rozrzutności – mnóstwo ludzi używa znacznie więcej wody, niż jest im to faktycznie potrzebne.

Jeśli więc i Twoje opłaty za wodę są przerażająco wysokie, warto sprawdzić, czy przypadkiem nie dałoby się tego zużycia cennej cieczy choć trochę ograniczyć. A sposobów na oszczędzanie jest naprawdę sporo.

Zlikwiduj przecieki

Cieknące krany, zużyte uszczelki, nieszczelne spłuczki w toalecie – to niby tylko pojedyncze kropelki kapiące od czasu do czasu, jednak w skali miesiąca wykapie nawet kilkaset litrów wody. W ciągu roku uzbiera się z tego przynajmniej kilkanaście kubików. Wystarczy jeden nieszczelny kran w kuchni, z którego wycieka dziennie 6 litrów wody – w trakcie roku zmarnujesz tym sposobem ok. 26 złotych. Niewiele, ale jak dodasz do tego jeszcze dwa krany w łazience i cieknącą spłuczkę, która potrafi zmarnować blisko 50 litrów dziennie, uzbiera się w sumie 100-200 złotych rocznie albo i więcej, gdy przecieki są duże.

Nie spłukuj toalety bez potrzeby

Mnóstwo osób ma nawyk wrzucania śmieci do muszli klozetowej, które rzecz jasna są zaraz potem spłukiwane, a jedna spłuczka to średnio 6-10 litrów wody. Miesięcznie to co najmniej 180 litrów. Dochodzi więc kolejne 20-30 złotych rocznie, podczas gdy wystarczyłoby kupić zwykły kosz na śmieci za niecałe 10 zł. Warto też przy okazji zamienić starą toaletę na nową, z dwustopniowym przyciskiem. Zużywając przy mniejszych potrzebach fizjologicznych tylko połowę standardowej spłuczki, oszczędzasz rocznie co najmniej 5-6 m3 wody, czyli około 70-90 zł. Przy kilkuosobowej rodzinie oszczędności idą w setki złotych.

Zakręcaj kran

Jak często podczas czynności higienicznych odkręcasz wodę bez potrzeby? Statystyka pokazuje, że robisz to codziennie, jeśli nie masz nawyku oszczędzania. Zwykłe mycie zębów to około 16 litrów wody, podczas gdy do wypłukania jamy ustnej potrzebujesz zaledwie pół litra. Dlatego obok szczoteczki do zębów obowiązkowo powinien stać kubek – wydasz na niego kilkanaście złotych, a w kieszeni zostanie Ci średnio 150 złotych rocznie.

Kup perlator

To takie sprytne urządzenie, które napowietrza wodę, przez co jej strumień wydaje się silniejszy. Perlator kosztuje 10-30 złotych i pomaga zaoszczędzić mniej więcej 25 procent wody. Zakładając, że w ciągu dnia myjesz 8 razy ręce, 2 razy zęby, bierzesz 2 razy prysznic i myjesz naczynia raz dziennie, przy tradycyjnych bateriach zużywasz średnio 460 litrów wody. Zakładając perlatory, ograniczasz zużycie do 345 litrów, a więc oszczędzasz tylko w ciągu jednego dnia 115 litrów. W skali roku to około 42 m3 wody, czyli blisko pół tysiąca złotych! Inwestycja w perlatory zwróci się po kilku tygodniach.

Nie kąp się w wannie

Tak, to bardzo przyjemne, ale i bardzo kosztowne. Relaksującą kąpiel w pianie wystarczy przygotować sobie raz w tygodniu, w pozostałe dni wystarczy szybki prysznic. Kąpiel w pełnej wannie wymaga około 200-250 litrów wody. Na mycie pod prysznicem potrzebujesz jedynie 60 litrów, pod warunkiem rzecz jasna, że nie stoisz w kabinie przez godzinę rozkoszując się płynącą silnym strumieniem wodą. Kilkuminutowe prysznice kosztują jedną trzecią, jedną czwartą ceny kąpieli w wannie. W skali roku zyskasz tym sposobem nawet tysiąc złotych.

Zainwestuj w małe garnki i rondelki

Po co? Kiedy gotujesz pojedyncze produkty, np. jajko na miękko, nie potrzebujesz dwulitrowego garnka, wystarczy Ci garnuszek na 500 ml. Kilka takich jajeczek w ciągu miesiąca i już masz niepotrzebnie zużyte litry wody.

Nie myj naczyń pod bieżącą wodą

Napełnij komorę zlewu wodą i dopiero po umyciu wszystkich naczyń odkręć strumień i spłucz umyte rzeczy. Albo kup zmywarkę, najlepiej z programami eko. Nowoczesne zmywarki pobierają bardzo mało wody, około 10-12 litrów na cykl, czyli ponad połowę mniej, niż zużywasz myjąc ręcznie. Zmywarka wprawdzie pobiera prąd, ale odliczając koszt energii elektrycznej od oszczędności na poborze wody i tak wychodzi rocznie niemal 160 złotych na plusie.

Nie rób prania bez potrzeby

Uruchamianie pralki przy niepełnym bębnie to marnowanie nie tylko wody, ale i prądu. Ograniczając tygodniowo liczbę prań do czterech cykli zyskujesz rocznie około 50 złotych. Inna sytuacja jest wtedy, jeśli Twoja pralka ma program na „pół gwizdka”’ i celowo wkłada się do niej połowę załadunku.

Nie wylewaj brudnej wody

Oczywiście, nie każdej, ale na przykład takiej po ręcznym praniu – można ją z powodzeniem wykorzystać do spłukania toalety. Żebyśmy przypadkiem nie popadali ze skrajności w skrajność i nie myli wodą po parówkach naczyń, na przykład 🙂

Zbieraj deszczówkę

Jeśli mieszkasz w domu jednorodzinnym, masz do podlania trawnik i ogród. Po co używać do tego wodę z kranu, skoro jest darmowa deszczówka? Profesjonalne instalacje na deszczówkę są dość drogie, ale na potrzeby ogrodu wystarczą zwykłe zbiorniki do łapania wody za około 200 zł.

Ile zaoszczędzisz?

Patrząc na te liczby łatwo dojść do wniosku, że beztroskie gospodarowanie wodą kosztuje rocznie przynajmniej kilkaset złotych. Większość metod oszczędzania nie wymaga kosztownych inwestycji finansowych, a jedynie zmiany nawyków i samodyscypliny. Trzymając się tylko kilku prostych zasad obniżysz rachunki za wodę o minimum 500 złotych rocznie, a jeśli przykład z Ciebie weźmie też rodzina, w domowym budżecie zostaną przynajmniej dwa, trzy tysiące złotych. W sam raz tyle, by pojechać z najbliższymi na wakacje.

A jak Ty oszczędzasz wodę?